Zawijasy cynamonowo-orzechowe

Zawijasy cynamonowo-orzechowe

Kto mnie zna to wie, że z cukiernictwa to ja jestem totalna noga. Pamiętam dzień kiedy moja mama mowiła do mnie "Nie umiesz, bo nie próbujesz, ja próbowałam, aż się nauczyłam. Masz tu przepis na piernika kanadyjskiego, tego się nie da zepsuć...". No i pewnie jak się spodziewacie dało się. Jestem bardzo chaotyczna, nie umiem postępować zgodnie z przepisem, a w pieczeniu to bardzo ważne. Wczoraj stwierdziłam: "No dobrze, spróbuję przynajmniej jakieś ciastka", a że w ostatnim czasie smakowały mi ciastka, które przyniosła mojego męża bratowa, to bazując na przepisie(oczywiście nie obeszło się bez zmian) wyszły mi takie o to zawijasy cynamonowo-orzechowe. Nawet dla takiego "mistrza" jak ja okazały się bardzo łatwe, proste i przyjemne. 


Zawijasy cynamonowo-orzechowe




 


Składniki:

Ciasto:
  • 250 g zimnego masła
  • 250g twarożku Philadelphia
  • 2,5 łyżeczki cukru
  • 170 g mąki pszennej (ja dałam tortową)
  • 80 g mąki pszennej pełnoziarnistej (u mnie typ 1850)
Glazura:
  • 1 jajko
  • 1,5 łyżki mleka
  • cukier trzcinowy

Nadzienie:
  • 130 g orzechów włoskich
  • 70 g brązowego cukru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • rodzynki (opcjonalnie)

Przygotowanie:


Składniki na ciasto łączymy za pomocą miksera, początkowo wrzucamy masło pokrojone na mniejsze kawałki, cukier, twarożek. Gdy te składniki się połączą, możemy wrzucić mąkę. Wyjmujemy z misy, lepimy kulę, którą później dzielimy na równe dwie części. 
Nakładamy na talerz, przykrywamy ściereczką nasze kulki i dajemy do schłodzenia do lodówki na ok. 1h. 
W międzyczasie możemy przygotować nadzienie. Ja orzechy zmieliłam w lidlomixie, ale można w tradycyjnym młynku. Dodajemy cukier, cynamon. Dokładnie mieszamy.
Po upływie godziny wyjmujemy pierwszą kulkę, rozwałkowujemy na cienki placek o średnicy ok 35 - 37 cm. 
Placek smarujemy wymieszanym jajkiem z mlekiem. Posypujemy równomiernie nadzieniem (tylko połowa, druga połowa idzie na drugą połowę ciasta).
Placek dzielimy na cztery ćwiartki, a każdą z tych ćwiartek na 4 części. Zwijamy od zewnątrz, w stronę najcieńszego miejsca kawałka.
Po zwinięciu każdego zawijaka smarujemy jajkiem i posypujemy cukrem brązowym. 
W dokładnie ten sam sposób postępujemy z drugim kawałkiem ciasta. 


Smacznego!
Ann.

Zupa dyniowa z pomidorami

Zupa dyniowa z pomidorami

Są takie zupy, do których muszę się przekonywać stopniowo. Kilka razy robiłam już dyniową, ale pierwszy raz ta tak bardzo mi smakuje. Same pestki dyni to dla mnie było coś nie do przełknięcia, ale co ciekawe olej z pestek dyni uwielbiam. I zrozum tu kobietę... 
Ale wracając do naszej bohaterki, czyli zupy dyniowej. Idealna na jesienny wieczór. Jeżeli za Waszymi oknami już pojawił się śnieg to, taka zupa umili Wam rodzinny zimowy obiad. 

Ogromnym plusem takiej zupy jest zawartość właściwości odżywczych. Znajdzie się tutaj potas, wapń, selen, cynk oraz inne. Dodatkowo dzięki kurkumie i imbirowi zupa ta należy do potraw rozgrzewających, czyli takich na których nam najbardziej zależy w okresie jesienno-zimowym.

Mam nadzieję, że Wam posmakuje tak jak mi. 

Zupa dyniowa z pomidorami


 


Składniki:


  • 500 g obranej dyni (bez pestek) 
  • 300 g ziemniaków (po obraniu) 
  • 1 mała marchewka
  • 1 mały por 
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • kurkuma świeża (malutki kawałek wielkości paznokcia) 
  • imbir (pół łyżeczki startego imbiru) 
  • 1l bulionu (u mnie zrobiony z kostek rosołowych własnej produkcji link tutaj
  • puszka krojonych pomidorów
  • pieprz 
  • sól
  • 2 łyżki masła
  • opcjonalnie śmietanka 30-stka

Przygotowanie:

Obraną dynię i ziemniaki kroimy w większą kostkę. Marchewkę obieramy i kroimy w talarki. Do dużego garnka wrzucamy masło, czekamy chwilę aż się roztopi. 
Wrzucamy pokrojoną cebulę oraz czosnek, co jakiś czas mieszamy. Do zeszklonej cebuli oraz czosnku wrzucamy pokrojone wcześniej ziemniaki, dynię oraz marchewkę, a także pokrojony w plasterki por. Podsmażamy ok. 10 minut.
Po dziesięciu minutach wlewamy litr bulionu, doprawiamy solą i pieprzem, przykrywamy i gotujemy ok. 20 min. 
Po tym czasie wrzucamy pomidory z puszki. Mieszamy i nadal gotujemy. W tym czasie możemy przygotować kurkumę oraz imbir. 
Z imbirem sprawa zupełnie prosta (ok. 1 cm imbiru) ścieramy na tarce i wrzucamy do gotującej się zupy. Trudniej jest z kurkumą. Obieramy uważając na to, że kurkuma dość solidnie farbuje. Kroimy w plasterki i również wrzucamy do zupy. 
Gotujemy ok. 10 min. 
Zostaje nam tylko blendowanie. 
Po zblendowaniu na gładką masę można dodać śmietanki 30stki i ewentualnie jeszcze doprawić.

Ja podałam z podprażonymi ziarnami dyni oraz z pietruszką.
Wyszło pysznie!

Smacznego!
Ann.


Tradycyjny syrop z owoców pigwy

Tradycyjny syrop z owoców pigwy

W życiu nie spodziewałam się, że będę kiedykolwiek zachwycać się przetworami i ogólnie ich przygotowywaniem! No to jest dla mnie hit! Dzisiaj mam Wam do pokazania tradycyjny syrop z pigwy. 
Przepis zupełnie totalnie przez wszystkich znany, ale dla mnie jakże wyjątkowy - bo to mój drugi syrop z pigwy w życiu! 
Co tu więcej pisać! Zapraszam do działania. 
Dodatkowo, przekieruję Was do mojego przepisu z serii zero waste, czyli wykorzystania owoców pigwy z tego syropu w dżemie jabłkowo- pigwowym

Tradycyjny syrop z owoców pigwy



 

Składniki:

  • 2 kg owoców pigwy
  • 2 kg cukru

Przygotowanie:

Owoce pigwy dokładnie myjemy, wycieramy ściereczką i oczyszczamy z gniazd nasiennych. Następnie pigwę kroimy na małe kawałki wilkości ok. 1 cm. 

Do dużego słoja wrzucamy naprzemiennie pigwę, cukier. 
Dokładnie wstrząsamy słojem. Przykrywamy i odstawiamy na 48 h. 

Po 48h odlewamy syrop, przelewamy do wyparzonych słoiczków, zakręcamy i pasteryzyjemy ok. 10 min. 

Owoców nie wyrzucaj! Możesz zrobić z nich dżem! Link do przepisu znajduje się tutaj: Dżem z jabłek i nieobranej pigwy po odlaniu syropu 

Smacznego!
Ann.

Dżem z jabłek i nieobranej pigwy po odlaniu syropu

Dżem z jabłek i nieobranej pigwy po odlaniu syropu

Wchodzimy na wyżyny ZERO WASTE! Udało mi się zagospodarować nieobraną pigwę po odlaniu powstałego z niej syropu. Przepis na sok z pigwy znajdziecie tutaj. 

Dlaczego nieobrana pigwa?

Po pierwsze jest zdecydowanie szybciej!

Po drugie wykorzystałam kawałki pigwy z powstałego syropu.

Po trzecie wyczytałam, że skórka pigwy ma największe właściwości antyoksydacyjne. 

Zatem sprawdźmy co wyszło


Dżem z jabłek i nieobranej pigwy po odlaniu syropu




Składniki:
  • pigwa po odsączeniu syropu (ja do soku użyłam 2 kg pigwy - przepis znajdziecie tutaj)
  • 2 kg nieobranych jabłek
  • 0,5 łyżeczki pasty waniliowej (opcjonalnie)

Przygotowanie:

Jabłka obieramy i kroimy na kostkę o szerokości mniej więcej 1-2 cm. Wrzucamy do garnka i zlewamy wodą, tak aby lekko przykryła poziom jabłek. Gotujemy ok. 20 min (tak, aby jabłka były miękkie). 
W tym czasie odcedzamy z syropu pigwę. Kiedy jabłka są już miękkie odlewamy powstały kompot i tym kompotem możemy zalać pigwę. Pigwę gotujemy ok. 1-1,5h (do momentu aż będzie miękka). 
Podczas gotowania pigwy może się okazać, że brakuje wody. Podlewamy wtedy przegotowaną wodą, aby unikać przywierania. 
Kiedy pigwa będzie już miękka dosypujemy ją do jabłek i dusimy ok. 30 min aż wszystko będzie już jednolicie miękkie. 
Pamiętajmy o mieszaniu! 
Po uzyskaniu odpowiedniej miękkości i wyparowaniu ewentualnej wody możemy zblendować owoce. Dodajemy do smaku wanilię. 

Dżem przekładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i pasteryzujemy ok. 10-15 min. 

Smacznego! 
Ann. 
Tosty z rukolą idealne na śniadanie oraz jak przechowywać rukolę, aby nie padła na drugi dzień po otwarciu

Tosty z rukolą idealne na śniadanie oraz jak przechowywać rukolę, aby nie padła na drugi dzień po otwarciu

Nie wiem czy jest coś co mój mąż lubi jeść bardziej niż tosty. Jego podstawowe śniadanie to TOSTY! Aby się nie przejadły, staram się je lekko urozmaicać, żeby zachować koncepcję, jednak zmienić lekko smak. Dlatego z tego co jest w lodówce tworzę coraz to nowe propozycje. Ostatnio w lodówce była rukola, która została mi z dnia poprzedniego. Wcześniej na drugi dzień, rukola była już średniej jakości, lekko zwiędła. Tym razem udało mi się ją idealnie przechować dłużej i tym sposobem mogliśmy użyć ją między innymi do tostów. 

Przy okazji tego przepisu opowiem Wam o moim sposobie przechowywania rukoli. 

Na spodzie pudełka plastikowego/szklanego kładziemy zmoczony kawałek ręcznika papierowego. Na to wysypujemy umytą rukolę. Rukolę przykrywamy dokładnie taką samą warstwą, jaka była na spodzie pojemnika. Przykrywamy przykrywką dopasowaną do pojemnika. Ten sposób pozwoli przechować rukolę przez ok. tydzień. 


Tosty z rukolą idealne na śniadanie




Składniki:

  • chleb tostowy (u mnie pełnoziarnisty)
  • dobra szynka drobiowa
  • rukola
  • pomdor
  • ser gouda
  • cebula 
Nie podaję konkretnych ilości ponieważ wszystko zależy od tego ile tostów, będziecie chcieli zrobić. 

Pierwszy krok to nagrzanie opiekacza do kanapek. Ja używam i szczerze polecam opiekacz Tefal Snack Collection i nie jest to absolutnie reklama, tylko osobiście uważam, że jest to świetny opiekacz, do którego można dokupić wymienne płyty do robienia gofrów, bajgli i innych. 

Na chlebie tostowym kładziemy kolejno: 
- wędlina,
- rukola,
- pomidor pokrojony w plasterki,
- cebula - cienkie plasterki,
- ser gouda pokrojony w paski,  
- przykrywamy drugą kanapką

Dolną kanapkę  można posmarować np. sosem sweet chilii zanim położymy wędlinę. 

Opiekamy ok. 3-5 min w zależności od opiekacza. 



Smacznego! 
Ann.
Zaskakujące chipsy z cukini pieczone w piekarniku

Zaskakujące chipsy z cukini pieczone w piekarniku

 Jestem parmezanoholikiem (nie sądzę, żeby takie słowo istniało, ale na potrzeby mojego zamiłowania do parmezanu dopuszczam je chwilowo do wszelkich słowników poprawnej polszczyzny, ortograficznego, czy słownika wyrazów obcych). Moję zjeść każdą ilość parmezanu i pomyślałam, że może oprócz zwykłego podkradania z lodówki, mogłabym coś pysznego i szybkiego wymyślić. I tak oto powstały chipsy z cukini. 


Zaskakujące chipsy z cukini





Składniki:

  • cukinia
  • 1 jajko
  • bułka tarta
  • 2 łyżki mleka
  • pieprz ziołowy
  • 4 łyżki parmezanu
  • 1/2 łyżeczki suszonego oregano
  • sól (do smaku - parmezan to słony ser więc należy uważać z solą)

Cukinię kroimy na plasterki grubości 3-5 mm. 
Jajko rozbijamy i dokładnie mieszamy z solą, mlekiem, pieprzem ziołowym. 
W osobnej miseczce mieszamy starty na drobnej tarce parmezan, suszone oregano oraz bułkę tartą. 
Po przygotowaniu powyższych składników, możemy zająć się panierowaniem cukini. Najpierw moczymy cukinię w jajku, a następnie obtaczamy dokładnie w bułce wymieszanej z parmezanem. 
Tak przygotowaną cukinię układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. 
Cukinię pieczemy przez 30 min w piekarniku nagrzanym na 200 stopni (polecam użyć termoobiegu). 

Ja podałam z sosem czosnkowym. 

Smacznego! 
Ann.
Sałatka z jajkami i salami

Sałatka z jajkami i salami

Czyszczenie lodówki, zamrażarki, szafek to moje zajęcie numer jeden w ostatnim czasie. Lubię od czasu do czasu zrobić czystki, żeby później na nowo móc gromadzić zapasy. Dzisiaj udało mi się zrobić szybką sałatkę z tego co było w lodówce.  


Sałatka z jajkami i salami





Składniki:

  • 6 jajek
  • 1 ogórek konserwowy
  • natka pietruszki
  • 100 gramów salami (ja miałam w lodówce klasyczne) 
  • mała puszka kukurydzy (170 g)
  • mała kostka żółtego sera gouda
  • 1 łyżka majonezu (u mnie wiernie Kielecki)
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • pieprz, sól

Jajka gotujemy, a następnie obieramy ze skorupki, kroimy w kostkę. Ogórka kroimy w drobną kostkę, salami i ser żółty również. 
Kukurydzę odączamy z zalewy, dorzucamy do wcześniejszych składników. Natkę pietruszki drobno siekamy. 
Majonez mieszamy z jogurtem, doprawiamy solą i pieprzem. Dolewamy stopniowo, aby uzyskać taką konsystencję, jakiej oczekuejmy. Całość mieszamy. 

Smacznego! 
Ann.

Pomidorki koktajlowe z włoskim akcentem

Pomidorki koktajlowe z włoskim akcentem

Ilość pomidorków koktajlowych nas lekko zaskoczyła. Uwielbiam ich smak, ale chyba nie jesteśmy w stanie przejeść takiej ilości. Dlatego w tym roku spróbowałam je zachować, aby móc cieszyć się ich smakiem w zimie. Biorąc również pod uwagę rosnące ceny żywności warto teraz zachowywać smaki lata, aby móc z nich korzystać bez konieczności ponoszenia kosztów. 
Dzisiejszy przepis to kompromis kilku przepisów, na które się natknęłam w internecie. Większość z nich była dla mnie za ostra, ze względu na dużą ilość octu ale i za słodka ze względu na ilość cukru. Przepis, który przekazuję Wam do użytku to mam nadzieję idealna opcja dla wszystkich tych, którzy lubią zachowywać smaki lata na dłużej, ale także dla tych, którzy mają plan oszczędzania na przyszłe miesiące.
 


Pomidorki koktajlowe z włoskim akcentem




Składniki:

Do słoików:
  • 1,5 kg pomidorków koktajlowych
  • 10-15 liści bazylii na jeden słoik 
  • 3-4 ząbki czosnku na jeden słoik
  • 1 łyżeczka ziarenek pieprzu kolorowego na słoik
  • 1 łyżeczka oleju
Zalewa:
  • 1 i 3/4 szklanki cukru
  • 210 ml octu
  • 1 l wody
  • 1 łyżka soli
Zacznijmy sobie przeciwnie niż zaczęłam ja - czyli od przygotowania zalewy. Wszystkie składniki zagotowujemy i odstawiamy do ostudzenia. 
Następnie oczyszczamy pomidorki z szypułek, płuczemy i wkładamy naprzemiennie do słoików. Ja na spód dawałam większą gałązkę bazylii, nastepnie czosnek, bazylia i tak do zapełnienia słoika. Na samą górę dałam pieprz ziarnisty. Kiedy zalewa będzie już zimna (!) zalewamy pomidorki, dolewamy łyżeczkę oleju na górę, zakręcamy. 
Pasteryzujemy ok. 3-4 minuty od zagotowania wody. 

Smacznego! 
Ann.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Kuchnia moimi oczami , Blogger